Pagine

domenica 17 marzo 2013

Easter is coming...

Najpierw zrobil sie koszyczek z rafiopodobnej wstazki, a poniewaz byl zolty to pomyslalam, ze moglby sluzyc jako koszyczek swiateczny, na stole wyglada uroczo. Potem znalazla sie porcelanowa kurka, kurczaczki, a na koniec tegoroczne kolorowe jaja. Czyli ja juz jestem przygotowana na Swieta, teraz moglaby sie przygotowac tez pogoda, bo ciagle tu pada...a mieszkam pod Mediolanem, wcale nie w Londynie!

First there was a basket made of raffia-like ribbon and as it was yellow I thought it could serve as an Eastern decoration  on our table, it looks really gorgeous there. Then I've found a porcelain chicken, little chicks and in the end this year colorful Easter eggs. Now I'm ready to celebrate and I hope the weather will get ready soon too as it's been raining all the time..and I live near Milan, not London!





Pomysl na koszyczki bardzo mi sie spodobal to zrobilam tez dwa mniejsze, juz z prawdziwej raffi.

I loved the idea of the baskets and so I've also made two smaller once, made od real raffia this time.



venerdì 8 marzo 2013

8 March

Dzisiaj mamy juz 8 marca, dzien w ktorym z melancholia wspominam dawne, dobre czasy kiedy to czekalam w domu na powrot moich panow do domu, zawsze z malym bukiecikiem dla mnie i wiekszym dla mamy...buziak, ciasteczko, jakie to bylo piekne i proste. 

No ale nic, 8 marca jest tez o jeden dzien blizej do Swiat i do wiosny. Jak pisalam wczoraj robimy final countadown i odnawiamy swoje wnetrza, bez wielkiego wkladu pienieznego. Ja w tym roku postawilam na odnawianie estetyczne kuchni i mojej spizarki. Bawie sie w oklejanie pieknym papierem (z IKEI!) sloiki i sloiczki, pudelka i pudeleczka i oprocz tego, ze dobrze sie bawie to moja kuchnia staje sie z dnia na dzien coraz piekniejsza. Postanowilam tez byc troche trendy i tej wiosny promuje u siebie pastelowe kolory. Moj stol swiateczny bedzie wlasnie w takiej kolorystyce - uspokajajaco delikatnej. Nad wygladem stolu juz teraz rozmyslam, bo oczywiscie chcialabym zeby bylo pieknie. 

Today it's 8th March, the holiday I always remember with tears in my eyes. In the good old days I used to wait for my men come back home with a small bouquet for me and a bigger one for my mum...a hug, a cookie and that was all - so nice and easy.

Anyway, today is also one day less to the Easter and spring. This year I'm redecorating my home with pastel colors as I decided to be trendy a bit. I've been working mainly on my kitchen - I've been decorating jars, boxes etc with beautiful (IKEA!) papers and excpet for a great fun for me my kitchen is getting prettier and prettier every day!

A oto co wynika z mojego tworczego tworzenia: 
And here's what I've created:

sloik na makaron
a jar for pasta

pudelko na makaron;)
a box for pasta  ;)

talerze czekaja w kredensie na wiosne...
plates are waiting for the spring in my cupboard...


nie tylko zreszta talerze... i jeszcze moj ulubiony twor:
not only plates are waiting for the spring...

bylo sobie brzydkie pudelko

a oto efekt koncowy upiekszania brzydkiego pudelka

Troche inaczej wyglada, prawda?:)
Nice, aren't they?

giovedì 7 marzo 2013

final countdown

Witam, dzisiaj tylko krociutko o fajnym projekcie na fajnym blogu;) Przygotowujemy sie tam do wiosny, sprzatamy, naprawiamy, ukladamy...zajrzycie tutaj "21 dni do wiosny - zorganizuj sie."


venerdì 1 marzo 2013

crochet bag

I jescze jeden akcent kobiecy..torebka szydelkowana.

And one more woman-like detail...a crochet bag.









profumacze

No i prosze, wlasnie zaczal sie nowy miesiac, bardzo zreszta kobiecy, bo chociaz ja osobiscie musze sie dopominac o kwiaty na 8 marca, to na pewno inne szczesciary witaja tenze dzien koszami pelnymi roz, gozdzikow, tulipanow, zonkili, no albo chociaz dostaja mala doniczke z prymulka;) Ja musze sie zadowolic profumaczami wlasnie, czyli pachnacymi zeschnietymi kwiatkami torebeczkami i serduszkami (ktore zreszta sama musze sobie uszyc;). Profumacze, powiedzmy sobie szczerze, pachna tak sobie, ale za to jak pieknie wygladaja! Ja wrzucilam je do koszyka i od razu nabraly troche skandynawskiego stylu. A moze sa bardziej shabby?

Here we are, March has come, a very womanish month, where all women (except for me;) receive splendid bouquets of roses, carnations, tulips, daffodils or at least they are given a primula plant..I must be happy with bags stuffed with pot pouri bought in IKEA. Well, we all know that life is not fair. Even though the bags don't actually smell nice, but they look great! I've put them in a wicker basket and they have that scandinavian lure that we all love, don't we? Or do they look more shabby than scandinavian?